wtorek, 26 lutego 2013
poniedziałek, 18 lutego 2013
Trochę dalsze, ale... ciągle Podbeskidzie
Do napisania tej notatki skłoniła mnie jesienna, przejazdowa wizyta na Pogórzu Karpackim na limanowsko-bocheńsko-myślenickim pograniczu. To kraina łagodnych wzgórz, z których od czasu do czasu rozciągają się rozległe, interesujące widoki - zarówno na północ, czyli położoną niżej Kotlinę Sandomierską, jak i na południe, w stronę Beskidu Wyspowego. Czy zatem obszar, skąd te widoki można oglądać, to też Podbeskidzie? Nie można mu odmówić podbeskidzkości na pewno - w końcu są to tereny leżące zdecydowanie niżej niż Beskidy, a i naturalny krajobraz przywołuje porównania z okolicami podcieszyńskimi, podbielskimi czy podwadowickimi. Tym bardziej, że żadna z osób, która użyła zwrotu Podbeskidzie kilkadziesiąt lat temu, nie ograniczyła go wyłącznie do śląsko-małopolskiego pogranicza. Przeciwnie - pojawiły się sugestie, że jest to rozległy teren u podnóży całych Beskidów. Grim posłużył się pojęciem Podbeskidzie Śląskie, co może oznaczać, że istnieje też inny jego odpowiednik - Podbeskidzie Małopolskie (lub Galicyjskie), Morawskie...
Mileski z kolei użył tego określenia w bardzo wyraźnym kontekście. Otóż książka, którą recenzował dotyczyła nie tylko Beskidów, ale też terenów położonych poniżej nich. Dlatego zestawione zostały ze sobą Beskidy Żywieckie i Podbeskidzie, które stało się przez to zgrabnym, jednowyrazowym określeniem odnoszącym się jednocześnie do Pogórza i Kotliny Oświęcimskiej - wszak to Oświęcim właśnie był jednym z głównych miejsc opisanych przez Putka. Jednocześnie należy podkreślić, że zestawienie ze sobą Podbeskidzia i Beskidów dowodzi, że Mileski potraktował je jako regiony fizycznogeograficzne, a nie kulturowe. Dał też wyraźnie do zrozumienia, że Beskidy nie mogą być częścią Podbeskidzia, jak to uczyniono w okresie istnienia województwa bielskiegio wypaczając tym samym sens interesującego nas pojęcia. Dodatkowo Podbeskidzie w owej recenzji użyte zostało wraz z przymiotnikiem "zachodnie", co oznacza, że tereny leżące dalej na wschód też zasługują na nazwanie ich Podbeskidziem. I dlatego, jeśli ktoś kiedyś nazwie w swoim opracowaniu okolice Gdowa, Szczyrzyca czy Nowego Wiśnicza jako podbeskidzkie czy też wprost - leżące na Podbeskidziu, będzie miał do tego prawo i też może powołać się na ową recenzję z 1937 roku.
niedziela, 17 lutego 2013
Podbeskidzki węgiel
Okolice nieistniejącej już kopalni węgla kamiennego w Spytkowicach; zaznaczono przebieg linii kolejowej łączącej kopalnię ze stacją Spytkowice - obecnie ślady nasypu. |
W małopolskiej części Kotliny Oświęcimskiej o występowaniu węgla kamiennego wiedziano już w połowie XIX wieku. Pierwsze próby jego eksploatacji w rejonie Spytkowic podjęto w 1870 roku, ale szyb kopalniany został niestety zalany wówczas wodą. Jednak na początku XX wieku wywiercono kolejne otwory. Jeszcze w czasach austriackich wydobyciem węgla w "zagłębiu oświęcimskim" zainteresowani byli m.in. przedsiębiorca z Niemiec i lwowski Wydział Krajowy. Ten ostatni rozpoczął budowę kopalni w miejscu zaznaczonym na mapie. Po 1918 roku prace na tym obszarze kontynuowało państwo polskie, z którego funduszów w latach 1921-1924 budowę prowadziła belgijska spółka. Połączono wtedy kopalnię linią kolejową ze stacją w Spytkowicach. Niestety kryzys gospodarczy spowodował, że prace ustały. Kolejne pomysły utworzenia Nadwiślańskiego Zagłębia Węglowego pojawiły się w latach 50., ale planów nie zrealizowano. Na terenie dawnej kopalni istnieje obecnie zakład produkcji pasz polsko-holenderskiej spółki.
Tymczasem dziś znów mówi się o budowie kopalni w Spytkowicach - zgodę na prowadzenie odwiertów i badań otrzymała firma z Australii.
Źródło: Julian Zinkow, Wadowice i okolice, Wadowice 2001
Źródło: Julian Zinkow, Wadowice i okolice, Wadowice 2001
sobota, 16 lutego 2013
piątek, 15 lutego 2013
Podbeskidzie u naszych sąsiadów
Spośród czterech krajów, na obszarze których leżą Beskidy, w dwóch z nich wykorzystano określenie "podbeskidzki" do stworzenia oficjalnych jednostek podziału fizycznogeograficznego Karpat.
W Republice Czeskiej są to Wzgórza Podbeskidzkie (Podbeskydská pahorkatina), będące częścią Pogórza Zachodniobeskidzkiego. Leżą one na obszarze Moraw i Śląska, dlatego w polskiej nomenklaturze Podbeskydská pahorkatina jest określana jako Pogórze Morawsko-Śląskie.
Istnieje również określenie Podbeskydí, które wykorzystywane jest przede wszystkim do turystycznej promocji podnóży Beskidów i nie jest używane w celu odrzucenia przynależności tych terenów do jakiegokolwiek regionu kulturowego. Czeskie Podbeskydí można zatem traktować jako formę jednostki turystycznej (podobnie jak mogłoby to być w Polsce) położonej zarówno na Morawach, jak i na Śląsku. Czeskie Podbeskydí nie obejmuje Beskidów!
Zresztą Czesi są mistrzami w tworzeniu nazw jednostek turystycznych, które są pochodnymi od nazw pasm górskich lub rzek. I to te nazwy pojawiają się wówczas na folderach i w tytułach map - Podkarkonosze, Posazawie, Pootawie itp.
Zresztą Czesi są mistrzami w tworzeniu nazw jednostek turystycznych, które są pochodnymi od nazw pasm górskich lub rzek. I to te nazwy pojawiają się wówczas na folderach i w tytułach map - Podkarkonosze, Posazawie, Pootawie itp.
Na Słowacji istnieją dwa regiony fizycznogeograficzne z przymiotnikiem "podbeskidzki". Oba leżą na południe od słowackich Beskidów. Są to Rów Podbeskidzki (Podbeskydská brázda) oraz Pogórze Podbeskidzkie (Podbeskydská vrchovina). Nie spotyka się natomiast na Słowacji określenia Podbeskydí, ponieważ oba wymienione powyżej regiony leżą niemal w całości na obszarze Orawy, więc tworzenie kolejnego regionu dokładnie w miejscu już istniejącego mija się z celem.
Nazwa Podbeskidzie nie jest używana na Ukrainie.
Nazwa Podbeskidzie nie jest używana na Ukrainie.
Jednostka turystyczna Podbeskidzie
Mapa przedstawia wybrane punkty widokowe, z których oglądać można obszar Podbeskidzia |
Czym jest region Podbeskidzie? Na pewno nie jest jednostką administracyją, nie jest też odrębym wobec Śląska i Małopolski regionem kulturowym. Jego nazwa wyraźnie wskazuje, że najbliżej mu do krainy geograficznej. Jednak w podziale fizycznogeograficznym Polski jest jedynie miejsce na Podkarpacie... Jak zagospodarować zatem nazwę Podbeskidzie? Wielu zależy na tym, aby ludzie bliżej poznali obszary leżące na północ od Beskidów, ale wciąż są one uznawane za mniej aktrakcyjne od sąsiednich Beskidów czy Jury. Dlatego stworzenie jednostki łączącej fragment Pogórza Karpackiego z Kotliną Oświęcimską może pomóc w popularyzacji tego zakątka Polski. Jest to szansa, aby nazwa Podbeskidzie zaczęła wszystkim dobrze się kojarzyć.
Tak, jak miało to miejsce w okresie przedwojennym, kiedy kilkakrotnie przewijały sie określenia Podbeskidzie, podbeskidzki czy pod Beskidami. Bardzo pięknie połączył Podbeskidzie ze Śląskiem Emanuel Grim w swoim zbiorze baśni. Były to czasy, kiedy nazewnictwo geograficzne dopiero się kształtowało, a Grim bardzo umiejętnie podkreślił, że górale ze Śląska Cieszyńskiego nie zamieszkują najwyższych partii Beskidów, ale zakładają swoje wsie poniżej beskidzkich szczytów i tam spędzają większość czasu - dlatego użycie określenia Podbeskidzie ma uzasadnienie. Zresztą zagłębiając się bardziej w twórczość Grima z jednej strony lepiej uda się zrozumieć kontekst, w jakim pojęcie "Podbeskidzie" zostało przez niego użyte, a z drugiej łatwiej będzie nam określić, czym jest śląskość Beskidów i ich podnóży.
Trochę inny wydźwięk ma recenzja książki Józefa Putka. Witold Mileski zamieścił ją w Wierchach w 1937 roku. Tam Podbeskidzie pojawią się wraz z określeniem "zachodnie" oraz w zestawieniu z Beskidami Żywieckimi, co jest potwierdzeniem, że Podbeskidzie potraktowano wówczas jako krainę geograficzną oraz nie zaliczono do niego Beskidów. Dziś na tym miejscu istnieje Pogórze Zachodniokarpackie. Ponadto zawarta jest w tej recenzji sugestia, że istnieje również środkowe i wschodnie Podbeskidzie, co upoważniałoby mieszkańców okolic Tarnowa, Rzeszowa czy Przemyśla do posługiwaniem się nazwą Podbeskidzie dla swoich miejsc zamieszkania. Zresztą w całym numerze Wierchów z tego roku można znaleźć dowody na to, że był to ciągle okres dyskusji nad nazewnictwem geograficznym. Są artykuły gdzie autor raz wspomina o Beskidach Śląskich, w innym miejscum pisze o Beskidzie Śląskim. Jest też dyskusja nad Podhalem. W tamtych czasem mianem Podhala nazywano także część Beskidów, które będąc niższymi od Tatr, faktycznie leżały "pod halami" (stąd Maków Podhalański), ale już wtedy zastanawiano się, czy jest to poprawne. Dziś Podhale to tylko część kotliny między Tatrami a Beskidami. Oczywiście Tatry nie są częścią Podhala - fakt obejmowania przez Zakopane swoimi granicami części obszaru Tatr nie upoważnia do takich stwierdzeń.
Fragment recenzji książki Putka - Wierchy 1937 |
Niestety po II wojnie światowej wypaczono sens nazwy Podbeskidzie, nazywając nim nawet najwyższe szczyty Beskidów. Pojawiły się żarty z tej nazwy, a nawet zaprzeczanie istnieniu Podbeskidzia.
Mam nadzieję, że ulegnie to zmiane. Dzięki stworzeniu jednostki turystycznej łączącej Pogórze z Kotliną Oświęcimską jest na to szansa. Niech Podbeskidzie połączy ze sobą fragmenty Śląska i Małopolski. Dlatego w jego granicach warto ująć całą Kotlinę Oświęcimska - także jej śląską część, którą stanowi Ziemia Pszczyńska. Na wschodzie natomiast warto umieścić granicę w rejonie Skawiny, dzięki czemu w obrębie Podbeskidzia znajdzie się ciekawy historycznie obszar korytarza radwanickiego i enklawy krzęcińskiej.
Zatem Podbeskidzie będzie składać się z Ziemi Pszczyńskiej i Ziemi Oświęcimskiej, północnych, podgórskich część Śląska Cieszyńskiego; a Bielsko-Biała i Tychy będą miastami spajającymi region od południa i północy.
Enklawa krzęcińska i korytarz radwanicki |
Podbeskidzie istnieje
Dwa główne punkty sporu o Podbeskidzie to:
1. Czy region o takiej nazwie w ogóle istnieje?
2. Czy Podbeskidzie to region odrębny od Śląska i Małopolski?
1. Czy region o takiej nazwie w ogóle istnieje?
2. Czy Podbeskidzie to region odrębny od Śląska i Małopolski?
Na razie rozwińmy punkt pierwszy. Moim zdaniem pojawiające się w pewnych kręgach zaprzeczanie jego istnieniu było bardzo poważnym błędem. Należało jedynie dążyć do jasnego sformułowania w jakim charakterze ten region ma funkcjonować i jaki obszar obejmować.
Jeżeli mamy Beskidy i mamy obszary leżące niżej, to nie ma sensu zaprzeczać istnieniu Podbeskidzia - i to powinien być wystarczajacy argument za. Aby jednak ten region szerzej zaistniał w świadmości i nie był obiektem żartów i kpin szczególnie, gdy niektórzy widzą Beskidy na Podbeskidziu, należy nauczyć się właściwie lokalizować ten region w określonej przestrzeni. Dotyczy to zwłaszcza chęci stworzenia Podbeskidzia jako regionu kulturowego, mimo że droga do tego jest bardzo daleka. I tutaj wspomnę o przykładzie Podkarpacia, która to nazwa jest oficjalnie przyjętą dlą tektonicznego obniżenia na północ od Karpat, ale w żadnym przypadku nie obejmuje samych Karpat - jeśli ktoś skraca nazwę województwa podkarpackiego, popełnia błąd. Województwo podkarpackie natomiast obejmuje w podziale kulturowym fragmenty Małopolski i Rusi Czerwonej. Wyjaśnienie to jest o tyle ważne, że w podobny sposób można by tworzyć kolejne regiony i w zasadzie każdy z nas mógłby sobie stworzyć własny, podając nawet argumenty za jego istnieniem np. Podsudecie - istnieje, ponieważ mówi się o kolei podsudeckiej przebiegającej m.in. przez Prudnik i Nysę; Nadkłodnicze - istnieje, ponieważ w prasie była wzmianka o gminach nadkłodnickich; Podwarszawie - istnieje, ponieważ mówi się w telewizji o miejscowościach podwarszawskich; Nadwiśle - istnieje, ponieważ Irena Santor śpiewała o nadwiślańskim brzegu; Podszumawie i Podrudawie w Czechach; Podalpie w Austrii; w naszym kraju spotyka się też nazwy typu Podtatrze, Nadodrze, Nadsanie, Nadpopradzie itd. Owszem, są to nazwy w pełni poprawne, ale co mają do zaoferowania poza nazwą? Dopóki nowy region nie wykształci własnych, wyraźnie widocznych w krajobrazie cech, odmiennych od tych, które są częścią dziedzictwa poprzednich regionów i owo poprzednie dziedzictwo nie zostanie wyparte przez to nowe (np. zastąpienie śląskości i małopolskości podbeskidzkością, ale nie poprzez zmianę nazwy, lecz przez konkretne działania nadające kształt nowej tożsamości), wówczas nowy region kulturowy będzie istniał jedynie w sferze wyobraźni albo będzie częścią innych regionów geograficznych lub kulturowych.
Wniosek może być zatem taki: Podbeskidzie istnieje na zasadzie regionu geograficznego, który nadal jest częścią dwóch regionów kulturowych - Śląska i Małopolski, w granicach dwóch województw - śląskiego i małopolskiego.
Wniosek może być zatem taki: Podbeskidzie istnieje na zasadzie regionu geograficznego, który nadal jest częścią dwóch regionów kulturowych - Śląska i Małopolski, w granicach dwóch województw - śląskiego i małopolskiego.
Tak mogłaby wyglądać mapa podziału regionalnego naszej części Europy, gdyby Podbeskidzie uznano za osobny region w formie lansowanej przez niektórych. Stałoby się tak, gdyby Podbeskidzie poza nazwą miało już w pełni ukształtowaną, jasno określoną tożsamość, zmaterializowaną w postaci swoistego krajobrazu kulturowego, z odrębnymi od regionów sąsiednich tradycjami, zwyczajami, sztuką, architekturą, muzyką, strojami, kuchnią itd., a mieszkańcy byliby w stanie precyzyjnie określić, co kryje się za podbeskidzkością i czym rózni się ona od tożsamości innych regionów. Region bowiem tworzą ludzie, którzy sami coś tworzą, m.in. zupełnie nowe, inne od wszystkich dotychczasowych elementy krajobrazu kulturowego.
Podbeskidzie - jaki to region?
Nasz kraj podzielić można na podstawie różnych kryteriów. Najczęściej pojawiają się trzy podziały: administracyjny, fizycznogeograficzny (krainy geograficzne) i kulturowy (krainy historyczne). W których z nich powinno znaleźć się Podbeskidzie? Pierwszy podział - administracyjny - jest jedynym, gdzie granice jednostek są ściśle określone i pokrywają się także z granicami państwa. W tym podziale jednak nie ma miejsca nie tylko na Podbeskidzie, ale również na Śląsk czy Małopolskę - takie jednostki podziału terytorialnego Polski po prostu nie istnieją. Województwa mają tylko jedną poprawną formę - w przymiotniku pisanym małą literą. Niedopuszczalne jest zatem zastępowanie form: w województwie śląskim - na Śląsku, w województwie wielkopolskim - w Wielkopolsce czy w województwie świętokrzyskim - na Świętym Krzyżu. Drugi podział - jednostki fizycznogeograficzne, zwane potocznie krainami geograficznymi. Można tu skorzystać z oficjalnej regionalizacji np. Kondrackiego, ale również można posłużyć się podziałem wykorzystywanym w polskich szkołach - sześć pasów krajobrazowych (pasów rzeźby), w obrębie których wydziela się mniejsze krainy geograficzne. Według tego podziału Podbeskidzie bardzo ładnie wpisuje się między pas wyżyn, a w pełni ukształtowane góry, jakimi są Beskidy. Dzięki temu Podbeskidzie spaja obszar kotlin podkarpackich i pogórze w jeden region - dla nas będzie to głównie Kotlina Oświęcimska i Pogórze Śląskie. I trzeci podział - regiony kulturowe ukształtowane w wyniku długotrwałej działalności człowieka powiązanej z określonym krajobrazem. W tym przypadku Podbeskidzie może funkcjonować na zasadzie części Śląska i Małopolski, ale nie może być uznane za region od nich odrębny. Okazuje się zatem, że można być jednocześnie mieszkańcem Podbeskidzia i Śląska lub Podbeskidzia i Małopolski, bo są to jednostki wydzielone według odmiennych kryteriów. Bielsko-Biała, Cieszyn, Oświęcim, Wadowice, Pszczyna czy Tychy leżą na Podbeskidziu, ale jednocześnie lewobrzeżna część Bielska-Białej, Cieszyn, Pszczyna, Tychy leżą na Śląsku, a prawobrzeżna część Bielska-Białej, Oświęcim, Wadowice leżą w Małopolsce.
W jakim więc celu najlepiej wykorzystywać region o nazwie Podbeskidzie? Wydaje się, że najlepiej, jeśli będzie on służył promocji walorów krajobrazowych - zarówno naturalnych, jak i kulturowych - obszarów położonych między wyżynami a Beskidami.
I na zakończenie kilka słów odnośnie nazw Podbeskidzie i Podkarpacie. W zasadzie w Polsce mogłyby to być synonimy, ponieważ obszary leżące poniżej polskiej części Karpat leżą jednocześnie poniżej Beskidów. Należy jednak podkreślić, że wbrew temu, co można wyczytać w sieci, termin Podkarpacie nie jest w użyciu krócej niż Podbeskidzie i występuje oficjalnie w nomenklaturze np. geologicznej. Północne Podkarpacie obejmuje bowiem m.in. Kotlinę Oświęcimską, Bramę Krakowską i Kotlinę Sandomierską. Oczywiście należy pamiętać, że Podkarpacie i województwo podkarpackie to nie to samo - Bieszczady nie leżą przecież na Podkarpaciu. Nazwa Podkarpacie szczególnie popularna była w czasie istnienia województwa krośnieńskiego, pomimo że właściwe Podkarpacie zaczynało się kilkadziesiąt kilometrów dalej na północ.
Czy istnieją Beskidy Podbeskidzkie?
Wiele stron internetowych poświęconych Podbeskidziu zawiera informacje, z których wynika, że Beskidy są jego częścią. Są nawet załączane mapy przedstawiające beskidzkie tereny jako podbeskidzkie. Ok, po utworzeniu województwa bielskiego chciano prawdopodobnie jakoś nazwać ten obszar, którego części wcześniej należały do dwóch różnych województw: katowickiego i krakowskiego. Tylko wydaje mi się, że dała znać o sobie w tym momencie PRL-owska bylejakość. Owszem, Podbeskidzie to nazwa poprawna, istnieje taki obszar, ale jak sama nazwa wskazuje odnosi się do terenów pod Beskidami. Zreszta nazwa jako taka pojawiała się kilkakrotnie już kilkadziesiąt lat wcześniej. O wiele właściwsze i nie budzące kontrowersji byłoby jednak określenie województwa bielskiego terminem Pobeskidzie - a więc obszar Beskidów i ich okolic. Zresztą ciekawe jest użycie nazw Beskidy i Podbeskidzie w kontekście promocji regionu. Gdy trzeba wskazać na nieprzeciętne walory turystyczne i zachęcić do odwiedzin, wtedy Podbeskidzie staje się Beskidami - nikt nie odważył się do tej pory zareklamować szusowania po podbeskidzkich stokach czy wędrówek z plecakiem po podbeskidzkich szczytach albo noclegów w podbeskidzkich schroniskach. Ani w centrach informacji, ani na targach turystycznych nie otrzymamy materiałow promocyjnych zatytułowanych Podbeskidzie. Uparcie publikuje się przewodniki turystyczne zatytułowane "Beskid Śląski", "Beskid Żywiecki" itd, a nie ma w nich nawet wzmianki, że pasma te leżą na Podbeskidziu; podobnie jest z mapami. A jednak w sieci pojawiają się informacje, że Podbeskidzie może stać się silną marką, że ma nieprzeciętne walory, po czym bez wahania omawiane są atrakcje... Beskidów. Gdzież więc w tym wszystkim jest miejsce Podbeskidzia? Po co niektórzy próbują na siłę upchnąć Beskidy pod nie same? Albo wyobraźmy sobie teoretycznie możliwą sytuację: fotografia znad Jeziora Goczałkowickiego podpisana jako "Widok na Beskidy spod Podbeskidzia" - nie brzmi zbyt ciekawie? Zresztą sporo osób powołuje się na przedwojenne użycie określeń Podbeskidzie i jemu pochodnych form. Jednak ani Grim, ani Konopnicka, czy Mileski nie widzieli Beskidów na Podbeskidziu.
I dlatego powstała ta strona. Najwyższy czas, aby nadać Podbeskidziu właściwy kształt i miejsce. Marka Beskidy już istnieje od dawna i trzyma się dobrze. Wyżyny też radzą sobie coraz lepiej - walory Jury są dobrze znane, przemysłowy krajobraz Wyżyny Śląskiej też ma swoich zwolenników. Tylko obszar pomiędzy jest ciągle niedoceniany. Właśnie Podbeskidzie może wypełnić tę lukę. Okolice Oświęcimia były nazywane Podbeskidziem jako część województwa bielskiego. Aby jednak nie dzielić sztucznie Kotliny Oświęcimskiej, także Ziemia Pszczyńska z Tychami niech jest częścią Podbeskidzia. Może dzięki temu, że Podbeskidzie zaczyna się już za południowymi rogatkami Katowic, publicyści z tego miasta przestaną wypisywać, że Podbeskidzie nie istnieje. Taka postawa wyrządziła niestety do tej pory więcej szkody niż pożytku.
Powyższa mapa to jedna z przyczyn zaprzeczania istnieniu Podbeskidzia przez część osób. Zaliczanie Beskidów do Podbeskidzia stało się powodem drwin, kpin lub dziwnych uśmiechów. Niestety na niektórych stronach internetowych wciąż widzi się podobne mapy. Czasem nawet Babia Góra, najwyższa część Beskidów, jest uznawana za część Podbeskidzia! Jeśli zatem niektórzy skłonni są uznać, że Beskidy leżą na Podbeskidziu, to jak nazwać wówczas obszar pogórza i kotlin? Podpodbeskidzie? Czy naprawdę Podbeskidzie nie może funkcjonować bez Beskidów? Czy ma aż tak mało do zaoferowania? Nie, Podbeskidzie może doskonale wypełnić lukę między Beskidami a wyżynami, stanowiąc ciekawą jednostkę turystyczną.
Nazwa zobowiązuje / Mapa Podbeskidzia
Wydawałoby się, że określenie obszaru, który można by nazwać Podbeskidziem, nie powinno nastręczać trudności. Niestety okazuje się, że pojęciem tym niektórzy obejmują miejsca, które z podgórskimi terenami niełatwo skojarzyć. Niezaprzeczalnym faktem jest jedynie to, że Podbeskidzie istnieje - zresztą musi istnieć, skoro istnieją Beskidy. To czym jest zatem Podbeskidzie? Co obejmuje? Oczywiście obszary pod Beskidami. Przeglądając mapy podziału fizycznogeograficznego najwłaściwsze wydaje się zaliczenie do Podbeskidzia fragmentów Pogórza Karpackiego - Pogórze Śląskie oraz część Wielickiego - i część pasa kotlin podkarpackich - przede wszystkim jest to Kotlina Oświęcimska.
Subskrybuj:
Posty (Atom)