Dwa główne punkty sporu o Podbeskidzie to:
1. Czy region o takiej nazwie w ogóle istnieje?
2. Czy Podbeskidzie to region odrębny od Śląska i Małopolski?
1. Czy region o takiej nazwie w ogóle istnieje?
2. Czy Podbeskidzie to region odrębny od Śląska i Małopolski?
Na razie rozwińmy punkt pierwszy. Moim zdaniem pojawiające się w pewnych kręgach zaprzeczanie jego istnieniu było bardzo poważnym błędem. Należało jedynie dążyć do jasnego sformułowania w jakim charakterze ten region ma funkcjonować i jaki obszar obejmować.
Jeżeli mamy Beskidy i mamy obszary leżące niżej, to nie ma sensu zaprzeczać istnieniu Podbeskidzia - i to powinien być wystarczajacy argument za. Aby jednak ten region szerzej zaistniał w świadmości i nie był obiektem żartów i kpin szczególnie, gdy niektórzy widzą Beskidy na Podbeskidziu, należy nauczyć się właściwie lokalizować ten region w określonej przestrzeni. Dotyczy to zwłaszcza chęci stworzenia Podbeskidzia jako regionu kulturowego, mimo że droga do tego jest bardzo daleka. I tutaj wspomnę o przykładzie Podkarpacia, która to nazwa jest oficjalnie przyjętą dlą tektonicznego obniżenia na północ od Karpat, ale w żadnym przypadku nie obejmuje samych Karpat - jeśli ktoś skraca nazwę województwa podkarpackiego, popełnia błąd. Województwo podkarpackie natomiast obejmuje w podziale kulturowym fragmenty Małopolski i Rusi Czerwonej. Wyjaśnienie to jest o tyle ważne, że w podobny sposób można by tworzyć kolejne regiony i w zasadzie każdy z nas mógłby sobie stworzyć własny, podając nawet argumenty za jego istnieniem np. Podsudecie - istnieje, ponieważ mówi się o kolei podsudeckiej przebiegającej m.in. przez Prudnik i Nysę; Nadkłodnicze - istnieje, ponieważ w prasie była wzmianka o gminach nadkłodnickich; Podwarszawie - istnieje, ponieważ mówi się w telewizji o miejscowościach podwarszawskich; Nadwiśle - istnieje, ponieważ Irena Santor śpiewała o nadwiślańskim brzegu; Podszumawie i Podrudawie w Czechach; Podalpie w Austrii; w naszym kraju spotyka się też nazwy typu Podtatrze, Nadodrze, Nadsanie, Nadpopradzie itd. Owszem, są to nazwy w pełni poprawne, ale co mają do zaoferowania poza nazwą? Dopóki nowy region nie wykształci własnych, wyraźnie widocznych w krajobrazie cech, odmiennych od tych, które są częścią dziedzictwa poprzednich regionów i owo poprzednie dziedzictwo nie zostanie wyparte przez to nowe (np. zastąpienie śląskości i małopolskości podbeskidzkością, ale nie poprzez zmianę nazwy, lecz przez konkretne działania nadające kształt nowej tożsamości), wówczas nowy region kulturowy będzie istniał jedynie w sferze wyobraźni albo będzie częścią innych regionów geograficznych lub kulturowych.
Wniosek może być zatem taki: Podbeskidzie istnieje na zasadzie regionu geograficznego, który nadal jest częścią dwóch regionów kulturowych - Śląska i Małopolski, w granicach dwóch województw - śląskiego i małopolskiego.
Wniosek może być zatem taki: Podbeskidzie istnieje na zasadzie regionu geograficznego, który nadal jest częścią dwóch regionów kulturowych - Śląska i Małopolski, w granicach dwóch województw - śląskiego i małopolskiego.
Tak mogłaby wyglądać mapa podziału regionalnego naszej części Europy, gdyby Podbeskidzie uznano za osobny region w formie lansowanej przez niektórych. Stałoby się tak, gdyby Podbeskidzie poza nazwą miało już w pełni ukształtowaną, jasno określoną tożsamość, zmaterializowaną w postaci swoistego krajobrazu kulturowego, z odrębnymi od regionów sąsiednich tradycjami, zwyczajami, sztuką, architekturą, muzyką, strojami, kuchnią itd., a mieszkańcy byliby w stanie precyzyjnie określić, co kryje się za podbeskidzkością i czym rózni się ona od tożsamości innych regionów. Region bowiem tworzą ludzie, którzy sami coś tworzą, m.in. zupełnie nowe, inne od wszystkich dotychczasowych elementy krajobrazu kulturowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz