Do napisania tej notatki skłoniła mnie jesienna, przejazdowa wizyta na Pogórzu Karpackim na limanowsko-bocheńsko-myślenickim pograniczu. To kraina łagodnych wzgórz, z których od czasu do czasu rozciągają się rozległe, interesujące widoki - zarówno na północ, czyli położoną niżej Kotlinę Sandomierską, jak i na południe, w stronę Beskidu Wyspowego. Czy zatem obszar, skąd te widoki można oglądać, to też Podbeskidzie? Nie można mu odmówić podbeskidzkości na pewno - w końcu są to tereny leżące zdecydowanie niżej niż Beskidy, a i naturalny krajobraz przywołuje porównania z okolicami podcieszyńskimi, podbielskimi czy podwadowickimi. Tym bardziej, że żadna z osób, która użyła zwrotu Podbeskidzie kilkadziesiąt lat temu, nie ograniczyła go wyłącznie do śląsko-małopolskiego pogranicza. Przeciwnie - pojawiły się sugestie, że jest to rozległy teren u podnóży całych Beskidów. Grim posłużył się pojęciem Podbeskidzie Śląskie, co może oznaczać, że istnieje też inny jego odpowiednik - Podbeskidzie Małopolskie (lub Galicyjskie), Morawskie...
Mileski z kolei użył tego określenia w bardzo wyraźnym kontekście. Otóż książka, którą recenzował dotyczyła nie tylko Beskidów, ale też terenów położonych poniżej nich. Dlatego zestawione zostały ze sobą Beskidy Żywieckie i Podbeskidzie, które stało się przez to zgrabnym, jednowyrazowym określeniem odnoszącym się jednocześnie do Pogórza i Kotliny Oświęcimskiej - wszak to Oświęcim właśnie był jednym z głównych miejsc opisanych przez Putka. Jednocześnie należy podkreślić, że zestawienie ze sobą Podbeskidzia i Beskidów dowodzi, że Mileski potraktował je jako regiony fizycznogeograficzne, a nie kulturowe. Dał też wyraźnie do zrozumienia, że Beskidy nie mogą być częścią Podbeskidzia, jak to uczyniono w okresie istnienia województwa bielskiegio wypaczając tym samym sens interesującego nas pojęcia. Dodatkowo Podbeskidzie w owej recenzji użyte zostało wraz z przymiotnikiem "zachodnie", co oznacza, że tereny leżące dalej na wschód też zasługują na nazwanie ich Podbeskidziem. I dlatego, jeśli ktoś kiedyś nazwie w swoim opracowaniu okolice Gdowa, Szczyrzyca czy Nowego Wiśnicza jako podbeskidzkie czy też wprost - leżące na Podbeskidziu, będzie miał do tego prawo i też może powołać się na ową recenzję z 1937 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz